Professional Scrum Master - certyfikat, przygotowania, egzamin

Czasami w różnych sytuacjach zastanawiamy się, czy z tej mąki będzie chleb. Ale dzisiaj chciałbym raczej zastanowić się nad tym, czy z tego młyna będzie mąka. W poniższym tekście skoncentruję się na tym, czym jest certyfikat PSM I i jakie wynikają z niego benefity oraz (a może raczej przede wszystkim) jak przebiega egzamin i jak się do niego przygotować.

Polskie Stowarzyszenie Montażystów

No nie do końca. Państwowa Szkoła Muzyczna to też chybione rozwinięcie. Professional Scrum Master, bo tak w tym wypadku brzmi pełna nazwa, to popularny certyfikat potwierdzający znajomość Scruma. Są dostępne trzy poziomy trudności: PSM I, PSM II i PSM III. Oczywiście najpopularniejszy jest poziom pierwszy i to właśnie o nim będę tutaj dzisiaj nawijał.

Co to jest Scrum?

Jeśli nie wiesz czym jest Scrum, na początek polecam szybki rekonesans w Internetach. W tej chwili w ramach wprowadzenia powiem tylko, że to sposób na prowadzenie projektu, który rządzi się pewnymi ustalonymi zasadami opartymi o empiryzm, czyli o zdobyte wcześniej doświadczenie.

Kim jest Scrum Master?

W dosłownym tłumaczeniu to Mistrz Młyna i moim zdaniem nie brzmi to dobrze. Samo słowo scrum to termin pochodzący z rugby i określa sposób rozpoczęcia gry po przerwie. W projekcie (lub też w organizacji) Scrum Master to rola, której znaczenie dosyć trudno wyjaśnić, jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia ze Scrumem.

Według oficjalnych definicji to osoba, której zadaniem jest promowanie i wdrażanie Scruma, a także pomoc w zrozumieniu jego zasad. Z jednej strony pomaga osobie zarządzającej produktem (Właścicielowi Produktu), w zrozumieniu jak działa zarządzanie oparte na podejmowaniu decyzji wynikających z doświadczenia. Z drugiej strony wspiera zespół deweloperski w dążeniu do samoorganizacji. W pewnym sensie czuwa też nad zespołem, aby napotykane przeszkody nie miały negatywnego wpływu na jego wydajność oraz koncentrację na celach i zadaniach.

Częstym błędem w postrzeganiu Scrum Mastera jest przypisywanie mu zadań związanych z bezpośrednim zarządzaniem projektem. Innym błędem, pewnie nawet gorszym, jest przypisywanie mu funkcji pomagiera do organizowania i prowadzenia spotkań albo robienia notatek.

Po co certyfikacja?

Celem certyfikacji jest potwierdzenie, że osoba, która uzyskała certyfikat posiada podstawową wiedzę na temat Scruma. I to wszystko. Nie potwierdza, że osoba posiada jakiekolwiek doświadczenie praktyczne albo że będzie umiała wdrożyć Scruma w organizacji. I nie zapominajmy, że egzamin odbywa się online, w formie testu wyboru w przeglądarce internetowej, a egzaminowany nie jest w żaden sposób nadzorowany. Jeśli znacie kogoś, kto może wam podpowiadać lub wręcz was zastąpić, to możecie uzyskać certyfikat bez przygotowań. Moim zdaniem jednak nie o to chodzi, bo taki stan rzeczy bardzo szybko "wyjdzie".

Przygotowania do certyfikacji pomagają usystematyzować wiedzę na temat Scruma, która z kolei może pomóc w poprawie kierowania projektem i samoorganizacji zespołu. Jeśli chodzi o korzyści indywidualne, to na pewno certyfikat się przyda, gdy szukamy nowej pracy.

Przygotowania do egzaminu

Jeśli chodzi o formę to przypomina mi on trochę teoretyczny egzamin na prawo jazdy. Kolejne pytania pojawiają się na ekranie i trzeba w miarę szybko udzielać odpowiedzi. Moim zdaniem przygotowując się do egzaminu, trzeba uwzględnić także to, w jakiej formie się on odbywa. Mi osobiście zabrakło dobrego zestawienia czy podsumowania, które wskazywałoby właściwą drogę w przygotowaniach. To między innymi było moją motywacją do napisania tego tekstu. Gdzie więc zacząć? Skoro już czytasz ten tekst, to gorąco zachęcam, dotrwać do jego końca.

Źródła wiedzy

Zaprezentowane poniżej zestawienie materiałów, z których korzystałem, ma subiektywny charakter. Kolejność w jakiej je prezentuję, wynika z tego jak sam się przygotowywałem. Uważam, że rozwiązując testy i popełniając w nich błędy, można jednocześnie zdobyć podstawową wiedzę teoretyczną, którą następnie można poszerzyć innymi materiałami.

Oficjalny test przykładowy - Scrum Open, dostępny pod adresem https://www.scrum.org/open-assessments/scrum-open. Jeżeli macie podstawową wiedzę wynikającą z praktyki lub z wcześniej przyswojonych materiałów, to jest to moim zdaniem świetne miejsce, aby zacząć. Po pierwsze pozwoli wam się skalibrować i ocenić swoje aktualne przygotowanie do egzaminu. Po drugie daje obraz tego, jak przebiega egzamin. Test zawiera 30 pytań, a limit czasu to 30 minut, ale waszym celem jest rozwiązywanie go w kilka minut, oczywiście bezbłędnie. Pula pytań w tej otwartej formie wynosi około 40-45, więc będą się one często powtarzać, zmieniana jest jedynie kolejność odpowiedzi do wyboru. Te same pytania, w niezmienionej formie, pojawiają się w docelowym egzaminie, więc każde zapamiętane pytanie działa na waszą korzyść i pozwala zaoszczędzić czas, którego nie ma zbyt wiele (egzamin zawiera 80 pytań, a limit czasu to 60 minut). Warto korzystać z tego testu przez cały czas przygotowań. W najintensywniejszym okresie nauki rozwiązywałem go kilka razy dziennie, aby lepiej zapamiętać pytania.

Nieoficjalny test, którego autorem jest Mikhail Lapshin, a także inne materiały na jego stronie w tym komentarze pozostawione przez odwiedzających. Test znajduje się pod adresem https://mlapshin.com/index.php/scrum-quizzes/sm-learning-mode/. Ten test, a raczej Quiz, jak nazywa go sam autor, jest naprawdę świetnym sposobem na naukę. Zawiera 87 pytań pomiędzy którymi można przeskakiwać i nie ma limitu czasowego. Pytania skonstruowane są w prosty sposób i nastawione na zdobywanie wiedzy. Po udzieleniu odpowiedzi wiemy od razu, czy była ona poprawna oraz otrzymujemy stosowny komentarz uzasadniający poprawną odpowiedź. Warto przejść ten test co najmniej kilka razy. W końcowej fazie przygotowań robiłem go codziennie, minimum raz. Ze strony internetowej autora dowiedziałem się przy okazji także o tym, że organizacja certyfikująca bardzo dba o swoje prawa autorskie (w końcu mają z tego tłuste hajsy) i nie jest dobrą praktyką cytowanie pytań wprost.

Książka “Scrum i nie tylko” autorstwa Krystiana Kaczora, porusza tematykę bardzo szeroko i jak wskazuje tytuł, traktuje nie tylko o Scrumie. Jej zdecydowanie mocną stroną jest to, że została napisana po polsku, a nie jest jedynie przekładem. Autor jest profesjonalnym trenerem Scruma i naprawdę ma dobre wyczucie, jeśli chodzi o to, gdzie może pozwolić sobie na przetłumaczenie pewnych sformułowań, a gdzie powinien posłużyć się oryginalnym, angielskim nazewnictwem. Polecam przewertować rozdziały od 1 do 4 i zacząć czytać z pełną uwagą od rozdziału 5, który porusza zakres wiedzy przydatnej podczas egzaminu.

Całkiem sporo materiałów ze strony Scrum.org - stanowią one wartościowe rozwinięcie tego, co zostało skondensowane w Scrum Guide. Dobrym wprowadzeniem do przygotowań, jest artykuł Suggested Reading for Professional Scrum Master.

Scrum Guide - teoretycznie twoje główne i jedyne źródło wiedzy, poza które nie wychodzi zakres egzaminu - w praktyce to nie do końca prawda. Wymieniam Scrum Guide jako ostatnie źródło wiedzy nie dlatego, że jest najmniej wartościowe lub nieprzydatne, tylko dlatego, że jeśli sięgniecie do niego zbyt wcześnie, to zwyczajnie będzie ciężko wam się z niego uczyć. Warto przejrzeć ten dokument zarówno w oryginale, po angielsku, jak i po polsku. Ja wydrukowałem sobie obie wersje i przygotowując się, porównywałem je, aby lepiej odnaleźć się w stosowanej terminologii i oryginalnym słownictwie. Jeśli na początku niewiele daje wam czytanie tego dokumentu, odłóżcie go i skupcie się na innych źródłach (na przykład wymienionych powyżej). W końcowej fazie przygotowań Scrum Guide jest bardzo wartościowy i czyta się go o wiele łatwiej. Pamiętajcie, że praktycznie każde zawarte w dokumencie zdanie mogło być punktem wyjścia do stworzenia pytania.

Jak przebiega egzamin?

Egzamin odbywa się w dowolnie wybranych przez nas okolicznościach i terminie, za pośrednictwem przeglądarki internetowej. Wizualnie jest prawie identyczny ze Scrum Open. Zawiera 80 pytań, a limit czasu to 60 minut. Podczas egzaminu nie jest możliwe kopiowanie treści pytań. Podsumowanie nie zawiera poprawnych odpowiedzi, a jedynie procentowe wartości uzyskane w poszczególnych grupach/tematykach. Aby zdać egzamin należy zdobyć 85% poprawnych odpowiedzi, co daje maksymalnie 12 błędnych odpowiedzi. W trakcie egzaminu jest możliwy powrót do każdego pytania, które sprawiło nam problemy - warto w tym celu notować sobie numery problematycznych pytań. Jeśli komuś wystarczy czasu, to z powodzeniem może przejrzeć ponownie wszystkie pytania.

Wszystkie pytania, to pytania testowe, natomiast można podzielić je na kilka rodzajów:

  • pytania z jedną poprawną odpowiedzią,
  • pytania z kilkoma poprawnymi odpowiedziami (zazwyczaj, o ile nie zawsze, podana jest ilość poprawnych odpowiedzi),
  • pytania typu prawda/fałsz.

Dwa pierwsze typy mają od 3 do 6 odpowiedzi i najczęściej jest to 5. Ilość poszczególnych typów jest zrównoważona, a egzamin jest skonstruowany w taki sposób, aby dało się go zdać.

English? Good enough?

Egzamin jest po angielsku i moim zdaniem nie jest to najprostsza angielszczyzna na świecie. Słyszałem też podobne opinie od innych osób zdających egzamin, które na co dzień, podobnie jak ja, mają kontakt z językiem angielskim. Oczywiście część pytań jest prosta, ale czasami wkraczają zdania wielokrotnie złożone, solidnie nadziane niezbyt popularnymi zwrotami i wtedy, zwłaszcza pod presją czasu, robi się trudno. Jednak tu z pomocą przychodzi nam technologia: Google Translate w formie wtyczki do przeglądarki Chrome. Co ciekawe, Translate jako dojrzały projekt, całkiem nieźle radzi sobie z popularnym językiem i naprawdę nieźle tłumaczy całe teksty, jednak w przypadku wspomnianych powyżej złożonych pytań, tłumaczenia są kanciaste i koślawe. Są natomiast wystarczająco dobre, aby połapać się w pytaniu i odpowiedzieć na nie, zamiast tracić czas na zrozumienie treści, lub co gorsza, popełnić błąd wynikający nie z niewiedzy, ale z niezrozumienia pytania.

Mój sposób na egzaminie w zakresie tłumaczeń: działałem po angielsku, jeśli pytanie było złożone, przełączałem na chwilę język na polski i przed udzieleniem odpowiedzi wracałem do angielskiego. Zwracam uwagę, że kopiowanie treści pytań w formie tekstu do wklejenia, jest podczas egzaminu zablokowane i szkoda tracić czasu na próby obejścia tego. Za pluginem przemawia również to, że jest on polecany dla osób nieanglojęzycznych na stronie Scrum.org (Tips for Non-native English Speakers). Pod załączonym linkiem znajdziecie więcej wartościowych porad.

Czy można zachować pytania z egzaminu?

Technicznie jest to jak najbardziej wykonalne. Można zrobić zrzuty ekranu lub chociażby zdjęcia smartfonem. Można też nagrać cały przebieg egzaminu w formie video i później na spokojnie otworzyć pytania. Osoby z technicznym zacięciem mogą spróbować stworzyć plugin do przeglądarki, który w trakcie egzaminu skopiuje pytania.

Jest to wykonalne, tylko po co? Jeżeli obawiamy się, że nie zdamy egzaminu, to może trzeba poświęcić więcej czasu na przygotowania, termin egzaminu nie jest z góry ustalony i sami decydujemy o tym, kiedy się on odbędzie. Jeśli jesteśmy przygotowani, a mimo to czujemy, że te pytania pomogą nam w ewentualnym kolejnym podejściu, to należy wziąć pod uwagę jeszcze jeden fakt. Po zakończonym egzaminie nie dowiemy się, na które pytania odpowiedzieliśmy poprawnie. Podsumowanie zawiera jedynie procentowe wyniki w poszczególnych obszarach, więc nadal nie wiemy, gdzie popełniliśmy błąd i nie znamy poprawnej odpowiedzi, musimy zatem poświęcić więcej czasu na naukę.

Nie dotarłem co prawda do takiej informacji, ale sądzę, że jeśli nasz zestaw pytań popłynąłby z nurtem Internetu, to w ramach konsekwencji, powinniśmy się nawet liczyć z utratą certyfikatu. Podejrzewam, że organizacja certyfikująca zbiera dane dotyczące przeprowadzonych egzaminów i jest w stanie na podstawie zestawu pytań wskazać, kto taki zestaw zdawał.

Podsumowując kwestie gromadzenia pytań:

  • jeśli poczujesz się przez to lepiej, zrób to,
  • jeśli to zrobisz, nie chwal się tym nikomu,
  • jeśli zdałeś egzamin, wykasuj nagranie,
  • pod żadnym pozorem nie dziel się z nikim nagraniem.

Komu rekomendowałbym certyfikacje?

Poza oczywistym, czyli osobom, które są lub chcą zostać Scrum Masterem, poleciłbym go liderom zespołów, które starają się wykorzystywać Scruma, a nie mają możliwości poprawić swoich umiejętności pod okiem Scrum Mastera. Poleciłbym go także doświadczonym programistom, testerom i analitykom, którzy mają wpływ na rozwój zespołu, w którym pracują, ale w ich odczuciu brakuje im ku temu kompetencji. Ostatnia grupa, która przychodzi mi na myśl, to osoby, które rozważają zmianę ścieżki kariery zawodowej, np. z technicznej na managerską.

Po co to programiście?

Scrum.org oferuje cały wachlarz certyfikatów dla różnych projektowych ról, w tym także dla programistów (Professional Scrum Developer). Certyfikaty te nie wykluczają się nawzajem i jeśli ktoś czuje taką potrzebę, może oczywiście powiększać kolekcję swoich scrumowych naklejek. Mnie natomiast przekonuje do PSM nieco inny zakres wiedzy i o ile w swoich programistycznych tematach czuję się całkiem okey, to już kwestie związane z działaniem Scruma były dla mnie wcześniej mgliste.

It's finally over

Pomimo, iż od decyzji do zdanego egzaminu minął ponad rok, to w moim przypadku te faktyczne przygotowania trwały trochę ponad miesiąc. Miałem wiele wątpliwości, między innymi co do zasadności certyfikacji, ale dzisiaj już kompletnie się nad tym nie zastanawiam, po prostu jest to już za mną. Mój wynik to 91,3%, dla mnie to satysfakcjonująca wartość.

To już wszystko. Jeśli w tekście zabrakło odpowiedzi na nurtujące Cię pytania dotyczące egzaminu, zapraszam do kontaktu za pośrednictwem moich profili w portalach społecznościowych (linki w stopce), a wszystkim przygotowującym się do egzaminu życzę powodzenia!