301 sposobów na niecierpliwość

Prawdopodobnie nikt z was tego nie zauważył, ale ostatnio pełny adres strony Kodziwo.pl wzbogacił się o “magiczne S”. Tak, krótko mówiąc strona w końcu jest dostępna także poprzez szyfrowane połączenie. I powinno tak być od początku… ale czy aby na pewno?

Late Night with Kodziwo-dot-pl

Kodziwo: Zacznijmy od tego, czy faktycznie powinno tak być od początku. Co ty o tym sądzisz? Jak cię znam... państwo może o tym nie wiecie, ale znamy się już trochę z Piotrem... na pewno masz jakąś własną opinię na ten temat.

PG: No właśnie nie jestem pewny. Na stronie jest tylko tekst, taki do poczytania. Państwo pewnie nie czytacie, bo to nie jest za bardzo popularne. Popularny to jest może Netflix, bo tam nie ma dużo liter, Amerykanie by powiedzieli, że Netflix is lit AF, ale my na dodatek jesteśmy w Polsce i tu czytanie nie jest ani trochę Lit.

Kodziwo: Ale wracając do pytania…

PG: Wracając do pytania, to ja skwituję je pytaniem: po co serwować ogólnodostępny w sieci tekst zaszyfrowany certyfikatem SSL? Żeby procki, gdzieś w tych szafach z serwerami należącymi do firmy co sprzedaje mi hosting, mogły się bardziej zgrzać. Czy żeby można było sobie szybciej odmrozić dłonie Ajfonem, w mroźny, bezśnieżny poranek. Pewnie przesadzam, ale w wielu przypadkach HTTPS jest po prostu nieekologiczny.

Kodziwo: Nieekologiczny?

PG: Wiele tych naprawdę dużych serwerowni jest chłodzonych wodą z mórz i oceanów. Ajsbergi się od tego topią. Możemy podryfować w nieco innym kierunku? Bo mi się smutno robi.

Kodziwo: Jasne. To pogadajmy może o motywach. Ostatecznie jednak ten HTTPS mi się przykleił z przodu. Co ja mam o tym myśleć. Czemuś mi to uczynił?

PG: No wiesz, Internety poszły w takim kierunku i niewiele możemy na to poradzić. Tak generalnie to dobrze. No i zawsze bezpieczniej jest mi się logować do panelu redaktora. Ty nie zapominaj, że bez kontentu, to ty nie istniejesz.

Kodziwo: Prawda, prawda...

PG: No a poza tym, to jesteś eksperymentem. Wiesz przecież, pisałem Ci już parę razy o tym.

Kodziwo: Eksperymentem?

PG: Tak, sprawdzasz te wszystkie Internety, jak działają, jak na kontent reagują, jak narzędzia od Googla w tym pomagają i co to jest to całe SEO.

Kodziwo: Hmmm...

PG: Pewnie już się nie możesz doczekać, jak cię zreindeksują na HTTPS i zobaczymy, czy te całe przekierowania z kodem 301 coś faktycznie dały.

Kodziwo: Mam wrażenie, że próbujesz przejąć tę rozmowę…

PG: No bo wiesz, Google cały czas twierdzą, że strona kanoniczna idzie przez HTTP, a nie po to doinwestowałem cię pod maską żebyśmy w miejscu stali. Internety mówią, że samo dodanie “magicznego S” powinno ci poprawić rank, więc…

Kodziwo: Muszę ci niestety przerwać bo reklamodawcy się niecierpliwią.

PG: O nie, nie! Na reklamy to nie masz co liczyć. Miły z ciebie blog, nie będę cię oblepiał byle czym.

Publiczność: Ooooo…

Kodziwo: Ooo…

PG: O!


Źródło: Wikipedia