Jakiś czas temu wraz z autorką bloga Zebra w kropki wpadliśmy na pomysł, aby pomimo różniącej nasze blogi tematyki, każde z nas napisało post na ten sam temat i w tym samym czasie - i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Temat, jaki zaplanowaliśmy, jest otwarty, ma traktować o pisaniu albo blogowaniu, ale kompletnie bez narzuconej formy i kierunku.
Prawdopodobnie nikt z was tego nie zauważył, ale ostatnio pełny adres strony Kodziwo.pl wzbogacił się o “magiczne S”. Tak, krótko mówiąc strona w końcu jest dostępna także poprzez szyfrowane połączenie. I powinno tak być od początku… ale czy aby na pewno?
Tytuł jest szumny, ale aż tak ambitnie nie będzie. W tym tekście postaram się na przykładzie jednego z moich postów opisać, jak poszczególne działania wpłynęły na pozyskiwanie czytelników.
Czy rok 2019 był wyjątkowy? Czy w Internecie wydarzyło się coś godnego uwagi? Czy kodziwo na świecie jest lepsze i bardziej nowoczesne? Czy kodziworoby stały się bardziej kreatywne? Czy "Wiedźmin" się udał? I wreszcie: co jest nalepsze na sylwestrowego kaca?
Od uruchomienia strony minęły już prawie dwa miesiące. Już wiem, że prowadzenie bloga to nie tylko tworzenie contentu, ale także ciągła rozbudowa strony, praca nad pozycjonowaniem (SEO) i jej widocznością w sieci.
Od uruchomienia bloga minął już prawie miesiąc. W tym czasie udało mi się dodać dwa teksty, a strona, choć małymi kroczkami, to jednak cały czas się rozwija. Pojawił się nowy dział Podcast, w którym znajduje się już nagranie pierwszego tekstu. Ponadto dodałem też na potrzeby strony Wiki czyli swego rodzaju słownik, którego celem jest przybliżenie definicji trudnych pojęć, które pojawiły się (lub pojawią się w przyszłości) w moich tekstach.
Po blisku dwudziestu latach nieudanych podejść, różnych mniej lub bardziej udanych pomysłach i wielokrotnych zniechęceniach. Po okrągłych dwunastu latach pracy zawodowej, po wielu zbyt krótkich projektach i kilku zdecydowanie zbyt długich - w końcu jest!